Internetowe Forum Archiwalne > Silva rerum...
Archiwa i archiwiści w literaturze i filmie
Grzegorz Gałęzowski:
Fragment z popularnego w latach 80 komiksu SF. Wtedy archiwista mi się z niczym nie kojarzył.
Kajka:
Może to nie do końca ten wątek, ale w sumie stereotyp archiwisty i archiwum w społeczeństwie i popkulturze utwierdzają tego typu opisy. Archiwum jako miejsce zsyłki, zapomniane przez Boga i ludzi:
--- Cytuj ---
Nie można mnie było jednak zwolnić, bo ja reprezentuję związek zawodowy i jestem chroniony. W lipcu 2019 roku oddelegowano mnie więc do archiwum. To zwykły mobbing, żeby zniechęcić mnie do pracy w radiu.
Dlaczego mobbing?
Dotąd pracowałem w budynku Trójki przy u. Myśliwieckiej 3/5/7. Teraz odcięto mnie od reszty zespołu, przeniesiono do archiwum do budynku przy ul. Woronicza. To puste, zapomniane skrzydło budynku, zapomniany korytarz, pokój z zakurzonym biurkiem i komputer ze starym oprogramowaniem. Dobrze, że nie szafa na szczotki.
Na czym polegała pana praca?
Miałem pisać materiały na temat rocznic historycznych. Przez tydzień trzy teksty. Dla dziennikarza, który jest codziennie na antenie, to praca poniżej możliwości i kwalifikacji. Przychodzisz o godz. 9 rano, siedzisz do godz. 16 w pustym pokoju. Masz do napisania trzy krótkie teksty w tygodniu, z którymi nie wiadomo, co się później dzieje. To miało mnie zniechęcić do radia, uprzykrzyć życie i spowodować odejście.
Inni też trafiali do archiwum?
Tak. Do tego zapomnianego pokoju. Znam dziennikarzy i dziennikarki, którzy trafili do archiwum i uznawali, że są pewne granice wytrzymałości. Odchodzili z pracy, składali wypowiedzenia. Uznawali, że szkoda ich czasu i energii. Nie będę jednak spekulował, kto i dlaczego odszedł. Trzeba pytać każdego z osobna.
Pan wytrzymał?
Spędziłem w archiwum trzy miesiące. U jednego ta nić wytrzymałości pęka szybciej, u innego nie. U mnie nie pękła. Ja muszę być w radiu ? to moje życie.
--- Koniec cytatu ---
Źródło: https://gwiazdy.wp.pl/kuba-strzyczkowski-nowy-dyrektor-radiowej-trojki-ludzie-z-trojki-nie-byli-wyrzucani-sami-chcieli-z-niej-odejsc-6527157329152129a
Bardzo smutny obraz Archiwum Polskiego Radia :(
Może warto by było zaprosić redaktora Zozunia do Narodowego Archiwum Cyfrowego, albo do Filmoteka Narodowa - Instytut Audiowizualny, żeby pokazać, że archiwum nie zawsze musi tak wyglądać i że też pracują tam ludzie z pasją?
Bolek:
Dali go do archiwum i nic z tym nie zrobił? Haków nie szukał?
Hanna Staszewska:
--- Cytat: Stary fartuch w Wrzesień 22, 2010, ---Lepsza scena jest w "Chinatown" Polańskiego jak Jack Nicholson wyrywa kartę z rejestru gruntowego ;D
--- Koniec cytatu ---
Ostatnio obejrzałam i wątek archiwalny na całą scenę się złożył: Nickolson przychodzi do miejskiego archiwum, gdzie stoją porządnie oznakowane regały (żadna tam piwnica), archiwista zgodnie ze stereotypem ::): chudy wymoczek w okularach, Nickolson mówi do niego lekceważąco per "synek", no i wyrywa ukradkiem kartę z rejestru.
rkb:
Przypomniałem sobie ostatnio film, który pierwszy raz oglądałem bardzo dawno temu. Ten film to W imię ojca. Mimo, że archiwum i archiwista są tam tylko przelotnie i to pod koniec filmu, jednak jak popatrzy się Kieślowskim wydaje się, że mogą mieć znaczenie kluczowe.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej