Dawidzie - bardzo dziękujemy! Za prelekcję - "Czy automatyzacja procesów archiwalnych ma sens" - uczestnikom spotkania ze wielce ciekawą dyskusję! Do zobaczenia na kolejny spotkaniu
0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.
Może zrobimy coś podobnego? http://www2.archivists.org/news/2015/winner-of-the-archives-short-fiction-contest
Szacunek, Pani Hanno.
W "Ziarnie prawdy" Miłoszewskiego akcja też dzieje się w sandomierskim archiwum, tyle że w nocy.
Zależy co oznacza słowo "podjaranego". Obawiam się bowiem, że w wykonaniu Pana Miłoszewskiego to sformułowanie ma kontekst negatywny (teczki TW, lustracja itd. - standard), a nie np. archiwistę z pasją.
- Archiwum. Pokój akt.Powiedzmy, że wyjmiesz jedne.- I gdzie położysz?- Bez znaczenia. Powiedzmy, że wyjmujesz jedne. To nadal archiwum?- Dziś pizza, nie? W stołówce? A może mielone.- Obaj zgadzamy się, że archiwum minus jedne akta, to nadal archiwum. Wyjmiesz kolejne i następne. Jeśli archiwum minus jedne akta to nadal archiwum, a ty będziesz je wciąż wynosił, skończy się na braku akt. Logicznie rzecz biorąc. Albo nawet będzie ich ujemna ilość.- Skąd ta ujemna ilość akt?- To wynika z logiki.- Ale nikt nie wynosi akt. Donoszą je.- A cmentarz? Usuń jedne zwłoki, a i tak pozostanie cmentarzem. Ale jak nazwiesz cmentarz bez ciał?- Mieszkania.