Proszę mnie sprostować, jeśli się mylę, ale z wypowiedzi prelegentki wnioskować można, że gdyby tylko jej dano szansę i moc sprawczą sprawy wyglądałyby zapewne zupełnie inaczej?
Tak a propos, o jakie "indywidualne społeczne inicjatywy" tu chodzi? Może o genealogów.