Słowo się rzekło...
Niestety seminarium nieco rozczarowało. Wszakże nie oczekiwałem, że rozwiąże ono problemy dyskutowane chociażby tutaj:
http://www.ifar.nac.gov.pl/index.php?topic=200.0 ale z programu seminarium wynikało, że prelegenci rzucą choć trochę światła na tę skomplikowaną rzeczywistość. I tak pewnie by się stało, gdyby nie gorąca dyskusja w trakcie poszczególnych referatów. Organizatorzy bowiem dopuszczali zadawanie pytań na bieżąco w trakcie trwania referatu (czytaj przerywanie wypowiedzi autorów wystąpień), co kończyło się polemikami nie tyle między zadającym pytanie a prelegentem, co między poszczególnymi uczestnikami seminarium reprezentującymi różne środowiska i poglądy. Stąd wielu ważnych punktów autorzy po prostu nie omówili lub zrobili to powierzchownie.
Poza tym z przykrością stwierdzam, że poziom przygotowania autorów niestety pozostawiał sporo do życzenia. Jak bowiem nazwać fakt, nie posiadania podczas wystąpień tekstów ustaw o prawie autorskim i bazowanie na swojej pamięci. Na niektóre pytania z sali padała odpowiedź: "przykro mi ale nie mam przy sobie ustawy z 1926 roku..." Nie oczekuję znajomości wszystkich przepisów ustaw na pamięć, ale posiadanie ze sobą tekstu to absolutne minimum.
Inna sprawa, że większość pytań z sali dotyczyła konkretnych przypadków, na które czasami nie sposób odpowiedzieć "z biegu". Warto także podkreślić, że z powodu oczywistych i powszechnie znanych nieścisłości zapisów aktualnej ustawy o prawie autorskim większość odpowiedzi wyrażała osobiste zdanie prelegenta, zamiast być precyzyjną wykładnią lub interpretacją prawa.
Z mojego, fotograficznego podwórka zaciekawiły mnie wypowiedzi dotyczące prawnoautorskiej ochrony zdjęć. Otóż według prelegentów, niektóre fotografie z miejsca nie podlegają ochronie, gdyż nie stanowią utworów według definicji z ustawy. Zaliczono do nich reprodukcje dzieł sztuki (tu się akurat zgadzam), portrety osób (zgadzam się, jeżeli chodzi o fotografię typowo "mechaniczną" np. zdjęcia do dowodów, paszportów itd.) oraz niektóre fotografie architektury i budynków (tu rodzi się najwięcej wątpliwości). Podstawą do stwierdzenia czy dana fotografia jest utworem czy nie, jest wykazanie twórczego wkładu autora w jej wykonanie. Tak więc sądy, które muszą rozstrzygać podobne dylematy, względnie strony w tych sprawach mają prawdziwe pole do popisu.
Zatem tematów do dyskusji na IFAR nam nie zabraknie, nawet gdyby zorganizowano jeszcze dziesięć takich seminariów
Pozdrawiam
Filip