Warto zauważyć praktyczny aspekt rozpoczętego przez urzędasa wątku i przyklasnąć jego pojawieniu się. Zapoczątkowana dyskusja nie dotyczy obowiązujących przepisów, wskazówek metodycznych ani ich projektów. Dotyka zagadnień ich zastosowania ? właściwego lub nie. Taka dyskusja - z obowiązkowym konstruktywnym finałem - jest bardzo potrzebna. Potrzebę widzimy często analizując przesyłane do NDAP środki ewidencyjne, pomoce archiwalne czy bazy danych. Widać jednak, że podejmowane przez nas działania (uwagi, zapytania, sugestie korekty) okazują się niewystarczające, skoro pada określenie
A może przeoczyliśmy nasz profesjonalizm???
W tym kontekście niestety Baza SEZAM jest jednym gigantycznym "przeoczeniem".
Moje sprostowanie, że wstępy do inwentarzy (nie ?do zespołów?, jak to jest określone w przywołanym tekście wstępu) nie są częścią bazy danych SEZAM, to tylko drobna uwaga techniczna, skoro
Bynajmniej nie autor wstępu "powiesił go" w bazie SEZAM. Po drodze musiało widzieć to kilka osób? Wszystkie przeoczyły??? Niesamowity zbieg okoliczności.
No właśnie, na ile te osoby (liczba mnoga?) widziały i jak dokładnie się przyjrzały? Czy podobnie, jak przyglądają się hasłom indeksowym umieszczanym w bazie IZA? (por.
http://www.ifar.nac.gov.pl/index.php?topic=254.msg1384#msg1384) Czy istnieją wystarczające procedury tworzenia, zatwierdzania i udostępniania pomocy archiwalnych? Dla częściowego wyjaśnienia dodam, że o ile scalając dane w bazach przed ich udostępnianiem z grubsza je przeglądamy i "czyścimy" lub prosimy o uzupełnienia, o tyle otrzymując teksty wstępów od archiwów, nie przeglądamy ich i nie ingerujemy w ich treść. Z sygnałów docierających w różnych okolicznościach wynika, że należałoby to robić.
Obowiązujące od kilku miesięcy zmienione przepisy dotyczące funkcjonowania komisji metodycznych w archiwach, a zwłaszcza obowiązek przesyłania do NDAP inwentarzy wraz z protokołem Komisji Metodycznej, która go zatwierdziła, stwarzają okazję (konieczność?) dodatkowego przyjrzenia się sporządzanym inwentarzom. Po likwidacji Zakładu Naukowego Archiwistyki zadania nadzoru działalności metodycznej przejął Wydział Organizacji i Udostępniania, który ostatnio wzrósł liczebnie o 2/3, więc jest szansa, że podoła tym obowiązkom.
Można o "metodyce" archiwalnej dyskutować, ale w stosunku do działań już podjętych i wykonanych nie wydaje się, aby forum internetowe było najbardziej właściwe i skuteczne. Konkretne pytania stawiane tutaj są jak rzucane w eter i trudno wymagać, że przeczyta je i zechce tu odpowiedzieć właściwa osoba. Odpowiedzi mogą być też eteryczne. Warto by było, aby za poruszonym tutaj zagadnieniem szły dalsze działania w trybie, który rokuje rozwiązanie. O co chodzi? O właściwego adresata pytań i postulatów. Pani Hanna, akurat aktywny Forumowicz z archiwum ? twórcy kwestionowanej pomocy archiwalnej, zareagowała na wpis urzędasa. Sama jednak wyraża tu nadzieję, że ta "mocno" robocza wersja wstępu, zostanie szybko "zdjęta". Zapewne wie, kto, kiedy i dokąd wysłał ten plik i że tą samą drogą należy zwrócić się o jego usunięcie. Trudno bowiem, aby wpis Forumowicza anulował działania urzędu.
Uff, pod tym wszystkim powinnam się chyba też podpisać ?urzędas??