Aktualności:

UWAGA:  - Upgrade do wersji 2.1.4 - zakończony... proszę o zgłaszanie ewentualnych błędów tutaj: http://www.ifar.pl/index.php/topic,5037.msg32648.html#msg32648

Menu główne

Czy digitalizacja jest niezbędna?

Zaczęty przez Wojciech Woźniak, Maj 06, 2008,

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Wojciech Woźniak

Przyjęliśmy jako aksjomat, że digitalizacja jest procesem koniecznym i nieuniknionym. Ale czy rzeczywiście tak jest?

1. koszty - digitalizacja jest procesem bardzo kosztownym, bo nie wystarczy wytworzyć kopię cyfrową, trzeba ją gdzieś przechowywać, trzeba nią zarządzać (zapewnić do niej stały i bezproblemowy dostęp) trzeba ją zabezpieczyć (przed utratą, zniszczeniem, czy wreszcie sfałszowaniem) - to wszystko kosztuje, a w zamian otrzymujemy tylko podgląd dostępny na ekranie komputera
2. czas - pojawił się na tym forum ten problem - wg amerykańskich szacunków digitalizacja amerykańskich archiwaliów może zająć i 1800 lat. Trochę długo...
3. dostępność - kto tak naprawdę korzysta z zasobów dostępnych on-line? Najwyżej znikomy procent użytkowników, reszcie z powodzeniem wystarczy jeśli inwentarz jest zamieszczony w internecie, bo z materiałów wolą korzystać w pracowniach. Ponadto dostęp do Internetu w Polsce ma tylko ok. 30-40 % obywateli (w USA ok. 80%)
4. mało kogo przekuje możliwość przechowywania cyfrowych kopii, dla większości (zarówno użytkowników jak archiwistów) zeskanowanie materiału ma sens tylko o ile idzie za nim jego... wydrukowanie.
5. niepewność technologii - nie ma żadnych gwarancji, że za dziesięć lat pliki zapisywane w obecnie w obecnej formie i strukturze będą jeszcze miały rację bytu.

Czy więc masowa digitalizacja archiwaliów ma sens?
Sometimes you eat the bear
and sometimes the bear eats you

Grzegorz

ciekawy problem, wielokrotnie dyskutowany ale ciekawy :)

Moim zdaniem:
Ad. 1 - koszty trudno polemizować ;) ale można (poniżej)
Ad. 2 - wszystkiego digitalizować nie warto przecież ;) Do wielu materiałów nikt nigdy nie zagląda więc nie warto. Co jest najczęściej wykorzystywane dobrze wiemy i wątpliwości raczej nie ma....
Ad. 3 - tutaj się nie zgodzę. Po pierwsze nikt nie robił badań (a warto przyjrzeć się np. korzystaniu z bibliotek internetowych lub zbiorów fotek w NAC), po drugie dostęp do netu się ciągle rozszerza, zwłaszcza, że naszym targetem są raczej studenci i naukowcy, a nie rolnicy (mam nadzieję, że nikt się nie obrazi!)
Ad. 4 - tutaj także nie ma zgody :). Dlaczego tak sądzisz?? Po pierwsze moje doświadczenia z korzystającymi są inne, po drugie może istotniejsze jest to, że dysponując materiałami zdigitalizowanymi, możemy je udostępnić każdemu od ręki! Nawet jeśli w postaci wydruku to co z tego?? Same korzyści widzę: klient dostaje materiały od ręki (nie trzeba nosić z magazynów), materiały nie niszczą się ciągłym miąchaniem i kopiowaniem, oddrukowanie kopi jest przecież tanie....
Ad. 5 - przesada ;). Konwersja nastąpi automatycznie, odpowiednie programy istnieją...

Konkluzja: digitalizacja: TAK!! masowa.... hmmm :)

Anna Laszuk

Cytat: Grzegorz w Maj 06, 2008,
Ad. 3 - tutaj się nie zgodzę. Po pierwsze nikt nie robił badań (a warto przyjrzeć się np. korzystaniu z bibliotek internetowych lub zbiorów fotek w NAC), po drugie dostęp do netu się ciągle rozszerza, zwłaszcza, że naszym targetem są raczej studenci i naukowcy, a nie rolnicy (mam nadzieję, że nikt się nie obrazi!)

Konkluzja: digitalizacja: TAK!! masowa.... hmmm :)

Badań nie robiłam, ale zapytałam znajomych użytkowników, jakie są ich największe oczekiwania względem archiwów. Odpowiedź: zmniejszenie kosztów kserokopii, bo znacznie wygodniej analizować i porównywać teksty, kiedy są na papierze. Ale może historycy przygotowujący habilitacje nie są typowym użytkownikiem...

Konkluzja? Podobna do powyższej, bo zamiast kserokopii naukowiec może otrzymywać wydruk z pliku cyfrowego, a oryginał nie cierpi przy wielokrotnym naświetlaniu. Trudno jednak przewidzieć, jakie dokumenty będą interesować użytkowników. Warto wspomnieć, że Francuzi często pierwsze kopie cyfrowe wykonują na zamówienie użytkowników i zachowują je z nadzieją, że skoro jednego naukowca zainteresowały dokumenty, inny może zechcieć też się z nimi zapoznać. Z masową digitalizacją na razie się jednak nie wyrywają.

kocibrzuch

Tu się w ogóle nie ma nad czym zastanawiać. Grzegorz wyłuszczył to jak trzeba.

Wojciech Woźniak

Cytat: GrzegorzAd. 4 - tutaj także nie ma zgody Uśmiech. Dlaczego tak sądzisz?? Po pierwsze moje doświadczenia z korzystającymi są inne, po drugie może istotniejsze jest to, że dysponując materiałami zdigitalizowanymi, możemy je udostępnić każdemu od ręki! Nawet jeśli w postaci wydruku to co z tego?? Same korzyści widzę: klient dostaje materiały od ręki (nie trzeba nosić z magazynów), materiały nie niszczą się ciągłym miąchaniem i kopiowaniem, oddrukowanie kopi jest przecież tanie....
Podtrzymuję opinię, że nie ma powszechnej świadomości (wśród użytkowników a także archiwistów), że digitalizacja ma prowadzić do przechowywania form cyfrowych, a nie drukowania kopii. Jest to opinia oparta na pobieżnej obserwacji w wąskim otoczeniu dlatego możne nie oddawać prawdziwej skali zjawiska. Niemniej spotkałem się wśród naukowców, otwartych na nowinki techniczne i możliwości nowych mediów, z pewną bariera mentalną, która nakazuje natychmiast drukować każdą przydatną treść znalezioną w Internecie. Chciałem wiec zwrócić uwagę na ten problem, bo nie ulega wątpliwości, że lepiej drukować skan niż po raz n-ty kserować oryginał. Ale jeszcze lepiej (i ekologiczniej) udostępnić kopię cyfrową.

Cytat: GrzegorzAd. 2 - wszystkiego digitalizować nie warto przecież Mrugnięcie Do wielu materiałów nikt nigdy nie zagląda więc nie warto. Co jest najczęściej wykorzystywane dobrze wiemy i wątpliwości raczej nie ma....
zaś
Cytat: Anna LaszukTrudno jednak przewidzieć, jakie dokumenty będą interesować użytkowników. Warto wspomnieć, że Francuzi często pierwsze kopie cyfrowe wykonują na zamówienie użytkowników i zachowują je z nadzieją, że skoro jednego naukowca zainteresowały dokumenty, inny może zechcieć też się z nimi zapoznać.
Wiec mamy, czy też nie mamy pewności jakie materiały najbardziej interesują/będą interesować użytkownika?
Sometimes you eat the bear
and sometimes the bear eats you

Hanna Staszewska

Może po prostu zapytajmy o to użytkowników???
Pisałam już o tym, że archiwa powinny zlecać profesjonalne badania potrzeb użytkowników, aby rozpoznać ich oczekiwania. Koszty digitalizacji są bardzo duże, więc powinniśmy podejść do tego profesjonalnie.
Zresztą, z tego linka, który dał kocibrzuch wynika, że jest już silna, zorganizowana grupa użytkowników, którzy wiedzą, czego chcą http://genealodzy.pl/modules.php?op=modload&name=News&file=article&sid=184&ez=2%20target=_top

I bardzo dobrze :)

Grzegorz

Cytat
Podtrzymuję opinię, że nie ma powszechnej świadomości (wśród użytkowników a także archiwistów), że digitalizacja ma prowadzić do przechowywania form cyfrowych, a nie drukowania kopii. Jest to opinia oparta na pobieżnej obserwacji w wąskim otoczeniu dlatego możne nie oddawać prawdziwej skali zjawiska. Niemniej spotkałem się wśród naukowców, otwartych na nowinki techniczne i możliwości nowych mediów, z pewną bariera mentalną, która nakazuje natychmiast drukować każdą przydatną treść znalezioną w Internecie. Chciałem wiec zwrócić uwagę na ten problem, bo nie ulega wątpliwości, że lepiej drukować skan niż po raz n-ty kserować oryginał. Ale jeszcze lepiej (i ekologiczniej) udostępnić kopię cyfrową.

Mam wrażenie, że zostałem źle zrozumiany. Oczywiście, że digitalizacja to przedewszystkim możliwość szybkiego i szerokiego dostępu do materiałów, najlepiej dostępnych online z domowego kompa! Ale daje to także możliwość błyskawicznego wykonania kopii, kiedy klient o to poprosi. Duża część naszej pracy to wydawanie kopii z dokumentów prawda?? W AP Kraków zeskanowaliśmy spisy ludności miasta Krakowa i Podgórza i teraz nie ma potrzeby każdorazowo kopiowania zapisek z ogromnych i bardzo niewygodnych do kopiowania ksiąg tylko błyskawicznie drukuje się właściwą stronę z pliku. Daleko jeszcze do pełnej funkcjonalności tj. wyszukiwania konkretnego nazwiska przez wyszukiwarkę tak by można było spisy udostępniać w postaci cyfrowej na początek chociażby na komputerach w pracowni naukowej ale walczymy...

Sprawa druga:
Cytat: GrzegorzAd. 2 - wszystkiego digitalizować nie warto przecież Mrugnięcie Do wielu materiałów nikt nigdy nie zagląda więc nie warto. Co jest najczęściej wykorzystywane dobrze wiemy i wątpliwości raczej nie ma....
zaś
Cytat: Anna LaszukTrudno jednak przewidzieć, jakie dokumenty będą interesować użytkowników. Warto wspomnieć, że Francuzi często pierwsze kopie cyfrowe wykonują na zamówienie użytkowników i zachowują je z nadzieją, że skoro jednego naukowca zainteresowały dokumenty, inny może zechcieć też się z nimi zapoznać.
Wiec mamy, czy też nie mamy pewności jakie materiały najbardziej interesują/będą interesować użytkownika?
Nigdy w 100% nie trafimy w potrzeby. Wydaje się jednak, że można obserwować potrzeby i określić z dużym prawdopodobieństwem co jest potrzebne. Pewnie doświadczenia NAC, które prowadzi statystki korzystających z ich baz będą kluczowe! Dlatego napisałem, że wątpliwości raczej nie ma... Resztę załatwi zintegorwana baza dostępna online, która umożliwi przeprowadzenie solidnej kwerendy bez potrzeby udawania się do czytelni. Wydaje się, że to jest podstawowy problem, a digitalizacja tylko (aż!!) solidnym uzupełnieniem.

kocibrzuch

Dla mnie i każdego pracownika mego Oddziału jest wiadomym, co jest najbardziej chodliwe. Potrafimy to ocenić i wypisać listę, co zresztą już było czynione a propos planów skanowania. Jest także taka pozycja w sprawozdaniu rocznym, która wymienia najczęściej wykorzystywane zespoły. W tym wypadku badanie potrzeb nie jest takie konieczne.

fjgrabowski

Cytat: Wojciech Woźniak w Maj 06, 2008,1. koszty - digitalizacja jest procesem bardzo kosztownym, bo nie wystarczy wytworzyć kopię cyfrową, trzeba ją gdzieś przechowywać, trzeba nią zarządzać (zapewnić do niej stały i bezproblemowy dostęp) trzeba ją zabezpieczyć (przed utratą, zniszczeniem, czy wreszcie sfałszowaniem) - to wszystko kosztuje, a w zamian otrzymujemy tylko podgląd dostępny na ekranie komputera

Digitalizacja kosztowna? OK.
Mikrofilmowanie tansze? Nie.
Pozostawienie samych orginalow? A czy w sytuacji, gdy duza czesc dokumentow zostala spalona przez Niemcow po Powstaniu mozna ryzykowac? Jeden maly pozar...

Cytat: Wojciech Woźniak w Maj 06, 2008,2. czas - pojawił się na tym forum ten problem - wg amerykańskich szacunków digitalizacja amerykańskich archiwaliów może zająć i 1800 lat. Trochę długo...

No tak. Niech sobie spokojnie wszystko zgnije i nie bedzie problemu  ;D

Cytat: Wojciech Woźniak w Maj 06, 2008,3. dostępność - kto tak naprawdę korzysta z zasobów dostępnych on-line? Najwyżej znikomy procent użytkowników,

Proponuje zobaczyc statystyki bibliotek cyfrowych...

Cytat: Wojciech Woźniak w Maj 06, 2008,reszcie z powodzeniem wystarczy jeśli inwentarz jest zamieszczony w internecie, bo z materiałów wolą korzystać w pracowniach.

A skad ta teoria ???

Cytat: Wojciech Woźniak w Maj 06, 2008,Ponadto dostęp do Internetu w Polsce ma tylko ok. 30-40 % obywateli (w USA ok. 80%)

Kwestia paru lat.

Cytat: Wojciech Woźniak w Maj 06, 2008,4. mało kogo przekuje możliwość przechowywania cyfrowych kopii, dla większości (zarówno użytkowników jak archiwistów) zeskanowanie materiału ma sens tylko o ile idzie za nim jego... wydrukowanie.

Ciekawe. Z kim nie rozmawiam, to tylko placze, ze skany takie drogie i musi zamawiac xero.

Cytat: Wojciech Woźniak w Maj 06, 2008,5. niepewność technologii - nie ma żadnych gwarancji, że za dziesięć lat pliki zapisywane w obecnie w obecnej formie i strukturze będą jeszcze miały rację bytu.

Gdy operuje sie otwartymi formatami, to nie jest problem.

Cytat: Wojciech Woźniak w Maj 06, 2008,Czy więc masowa digitalizacja archiwaliów ma sens?

Nie.

Cytat: Grzegorz w Maj 06, 2008,zwłaszcza, że naszym targetem są raczej studenci i naukowcy, a nie rolnicy

Wiem o przynajmniej dwoch takich rolnikach, przy ktorych wiekszosc "naukowcow", to amatorzy.

Targetem (co za slowo) sa uzytkownicy. O ile wiem, to w tej chwili wiekszosc z nich zajmuje sie amatorsko genealogia.

Studenci? Taa... Czasami sie pojawiaja w archiwum (przesiaduje w takim jednym, to cos wiem  ;) ).

Cytat: kocibrzuch w Maj 08, 2008,
Dla mnie i każdego pracownika mego Oddziału

Mego? Juz nie PO??? Gratulowac??? Wybieram sie do Was, tylko wybrac sie nie moge...

Pozdrawiam
G.

Wojciech Woźniak

Cytat: fjgrabowski w Maj 15, 2008,
Digitalizacja kosztowna? OK.
Mikrofilmowanie tańsze? Nie.
Pozostawienie samych oryginałów? A czy w sytuacji, gdy duza czesc dokumentow zostala spalona przez Niemcow po Powstaniu mozna ryzykowac? Jeden maly pozar...

Na zniszczenie podczas pożaru tak samo narażone są mikrofilmy jak nośniki cyfrowe. Fakt, że obiekty cyfrowe można przechowywać w wielu miejscach i łatwo stosunkowo tanio przesyłać je z miejsca na miejsce, czy wykonywać kolejne kopie zabezpieczające. Z tego punktu widzenia digitalizacja ma niewątpliwą przewagę nad innymi formami zabezpieczenia (o ile zgodzimy się, że jest formą zabezpieczenia, a nie tylko udostępniania), choć musimy pamiętać, że trwałość obecnie stosowanych nośników cyfrowych jest mniejsza niż choćby taśm mikrofilmowych. Stąd tak istotny jest proces zarządzania obiektami zdigitalizowanymi, bo nie można dopuścić do sytuacji, że przez niedopatrzenie jakaś część obiektów cyfrowych nie zostanie skopiowana na nowy nośnik i przez to stracona.

Cytat: fjgrabowski w Maj 15, 2008,
No tak. Niech sobie spokojnie wszystko zgnije i nie będzie problemu  ;D

Spokojnie! Po to są archiwa żeby nic co wartościowe nie gniło! Z drugiej strony digitalizacja nie zapobiegnie gniciu.. Innymi słowy digitalizacja nie może zastąpić konserwacji fizycznej akt. Bo treść zdigitalizowana nie staje się dokumentem - musi istnieć oryginał papierowy. Dlaczego? Dlatego, że sąd nie da wiary skanowi, poprosi o oryginał papierowy. Ale to już trochę inny temat.

Cytat: fjgrabowski w Maj 15, 2008,
Cytat: Wojciech Woźniak w Maj 06, 2008,3. dostępność - kto tak naprawdę korzysta z zasobów dostępnych on-line? Najwyżej znikomy procent użytkowników,
Proponuje zobaczyc statystyki bibliotek cyfrowych...

Ale z tych statystyk nie dowiemy się jaki procent użytkowników bibliotek korzysta z bibliotek cyfrowych, a jedynie jaka liczba internautów (a to specyficzna grupa społeczna) korzysta z ich zasobów.

Cytat: fjgrabowski w Maj 15, 2008,
Cytat: Wojciech Woźniak w Maj 06, 2008,reszcie z powodzeniem wystarczy jeśli inwentarz jest zamieszczony w internecie, bo z materiałów wolą korzystać w pracowniach.
A skad ta teoria ???

Przyznaję teoria ta ma słabe podstawy - pobieżną obserwację rzeczywistości ;)

Cytat: fjgrabowski w Maj 15, 2008,
Cytat: Wojciech Woźniak w Maj 06, 2008,Ponadto dostęp do Internetu w Polsce ma tylko ok. 30-40 % obywateli (w USA ok. 80%)

Kwestia paru lat.

Oby. I oby w parze z posiadaniem dostępu do Internetu szła umiejętność korzystania z tego medium.

Cytat: fjgrabowski w Maj 15, 2008,
Cytat: Wojciech Woźniak w Maj 06, 2008,4. mało kogo przekuje możliwość przechowywania cyfrowych kopii, dla większości (zarówno użytkowników jak archiwistów) zeskanowanie materiału ma sens tylko o ile idzie za nim jego... wydrukowanie.

Ciekawe. Z kim nie rozmawiam, to tylko placze, ze skany takie drogie i musi zamawiac xero.

Skany droższe od ksero? Naprawdę dziwny jest ten świat...

Cytat: fjgrabowski w Maj 15, 2008,
Cytat: Wojciech Woźniak w Maj 06, 2008,5. niepewność technologii - nie ma żadnych gwarancji, że za dziesięć lat pliki zapisywane w obecnie w obecnej formie i strukturze będą jeszcze miały rację bytu.

Gdy operuje sie otwartymi formatami, to nie jest problem.

Otwarte formaty również się zmieniają. Zresztą znowu problem polega tu na zarządzaniu - czyli wykonywaniu kopii i migracji. A i to może nie rozwiązać problemów jeśli za kilka lat pojawią się komputery działające na zupełnie innych zasadach, a tego wykluczyć nie możemy.

pozdrawiam
Wojtek
Sometimes you eat the bear
and sometimes the bear eats you

fjgrabowski

Cytat: Wojciech Woźniak w Maj 15, 2008,Z tego punktu widzenia digitalizacja ma niewątpliwą przewagę nad innymi formami zabezpieczenia (o ile zgodzimy się, że jest formą zabezpieczenia, a nie tylko udostępniania),

Mi sie wydawalo, ze digitalizacja ma byc traktowana wlasnie jako forma zabezpieczenia, a przy okazji udostepnienia (chociaz wolalbym - jako uzytkownik - zeby to udostepnianie bylo priorytetem).

Cytat: Wojciech Woźniak w Maj 15, 2008,choć musimy pamiętać, że trwałość obecnie stosowanych nośników cyfrowych jest mniejsza niż choćby taśm mikrofilmowych.

Trwalosc mikrofilmow tez nie jest jakas wybitnie duza. Juz sam sposob przechowywania - rolki - wplywa znaczaco na skrocenie tego czasu...

Cytat: Wojciech Woźniak w Maj 15, 2008,Stąd tak istotny jest proces zarządzania obiektami zdigitalizowanymi, bo nie można dopuścić do sytuacji, że przez niedopatrzenie jakaś część obiektów cyfrowych nie zostanie skopiowana na nowy nośnik i przez to stracona.

Obecnie istnieja systemy zarzadzania olbrzymimi zasobami. Wydaje mi sie, ze nie ma co demonizowac tego problemu.

Cytat: Wojciech Woźniak w Maj 15, 2008,Spokojnie! Po to są archiwa żeby nic co wartościowe nie gniło! Z drugiej strony digitalizacja nie zapobiegnie gniciu..

Ale mniej boli, gdy zgnije, a jest skan  8)

Cytat: Wojciech Woźniak w Maj 15, 2008,Bo treść zdigitalizowana nie staje się dokumentem - musi istnieć oryginał papierowy. Dlaczego? Dlatego, że sąd nie da wiary skanowi, poprosi o oryginał papierowy. Ale to już trochę inny temat.

Tak samo nie jest dokumentem kopia na mikrofilmie!!!

Cytat: Wojciech Woźniak w Maj 15, 2008,Ale z tych statystyk nie dowiemy się jaki procent użytkowników bibliotek korzysta z bibliotek cyfrowych, a jedynie jaka liczba internautów (a to specyficzna grupa społeczna) korzysta z ich zasobów.

Prawda, ale tez swiadczy to o tym, ze projekty tego typu ciesza sie duzym zainteresowaniem.
Trzeba pamietac tez, ze wiele osob nie ma czasu na to, by korzystac z bibliotek (archiwow tym bardziej! Niektore biblioteki sa czynne w soboty) - a dzieki cyfrowym moga.

Cytat: Wojciech Woźniak w Maj 15, 2008,Przyznaję teoria ta ma słabe podstawy - pobieżną obserwację rzeczywistości ;)

Jako uzytkownik moge powiedziec, ze zadne archiwum by mnie nie zobaczylo, gdybym mogl przegladac ksiegi siedzac w domu (juz nie wspomne o popijaniu piwa  ;D ).

I znowu - znam wiele osob, ktore tylko "raz na rok" archiwa odwiedzaja, bo te czesto czynne sa wylacznie godzinach "pracy". Nie kazdy moze pozwolic sobie na dzien wolny...

Cytat: Wojciech Woźniak w Maj 15, 2008,Oby. I oby w parze z posiadaniem dostępu do Internetu szła umiejętność korzystania z tego medium.

Moj wujek po pol roku korzystania z komputera i internetu (ma prawie 70 lat) szaleje na ebay`u robiac zakupy. Nie martwilbym sie wiec o to  ;D

Cytat: Wojciech Woźniak w Maj 15, 2008,Skany droższe od ksero? Naprawdę dziwny jest ten świat...

A-4 (skan z org. do A-3)
xero czarno-biale z orginalu 3 PLN
xero jw. z mikrofilmu 2,5 PLN
xero kolorowe z org. 15 PLN  :o
skan z orginalu 6 PLN
skan z mikrofilmu 2 PLN

Pierwsze z brzegu - cennik AGAD

Moze gdzie indziej jest inaczej.

Oczywiscie wiadomo, ze skan ma wiele przewag nad xero, ale w momencie, gdy potrzeba tych kopii zrobic duzo, to liczy sie kazda zlotowka...

Cytat: Wojciech Woźniak w Maj 15, 2008,Otwarte formaty również się zmieniają. Zresztą znowu problem polega tu na zarządzaniu - czyli wykonywaniu kopii i migracji. A i to może nie rozwiązać problemów jeśli za kilka lat pojawią się komputery działające na zupełnie innych zasadach, a tego wykluczyć nie możemy.

Formaty otwarte maja te przewage, ze nawet jezeli nie bedzie dostepnego oprogramowania do jego przetwarzania, to zawsze mozna takie na nowo stworzyc.

Znam pare przypadkow olbrzymich baz danych zrobionych na przelomie lat 80 i 90, ktore przepadly wraz z upadkiem zamknietego oprogramowania, w ktorym byly tworzone...

Pozdrawiam
FJG

Wojciech Woźniak

Cytat: fjgrabowski w Maj 15, 2008,
Mi sie wydawalo, ze digitalizacja ma byc traktowana wlasnie jako forma zabezpieczenia, a przy okazji udostepnienia (chociaz wolalbym - jako uzytkownik - zeby to udostepnianie bylo priorytetem).
Cytat: fjgrabowski w Maj 15, 2008,
Trwalosc mikrofilmow tez nie jest jakas wybitnie duza. Juz sam sposob przechowywania - rolki - wplywa znaczaco na skrocenie tego czasu...
Digitalizacja jako forma zabezpieczenia stoi ciągle pod znakiem zapytania ze względu na nie do końca poznaną trwałość nośników cyfrowych. Tu ciągle większą pewność (bo na pewno nie komfort korzystania) dają mikrofilmy. wykonane z najlepszych materiałów do stu lat przy 5-10 dla nośników cyfrowych...
Cytat: fjgrabowski w Maj 15, 2008,
Obecnie istnieja systemy zarzadzania olbrzymimi zasobami. Wydaje mi sie, ze nie ma co demonizowac tego problemu.
Fakt, istnieją i kosztują - naprawdę spore pieniądze.
Cytat: fjgrabowski w Maj 15, 2008,
Prawda, ale tez swiadczy to o tym, ze projekty tego typu ciesza sie duzym zainteresowaniem.
Trzeba pamietac tez, ze wiele osob nie ma czasu na to, by korzystac z bibliotek (archiwow tym bardziej! Niektore biblioteki sa czynne w soboty) - a dzieki cyfrowym moga.
To być może jest przyszłość bibliotek, ale czy również archiwów?
Cytat: fjgrabowski w Maj 15, 2008,
Jako uzytkownik moge powiedziec, ze zadne archiwum by mnie nie zobaczylo, gdybym mogl przegladac ksiegi siedzac w domu (juz nie wspomne o popijaniu piwa  ;D ).
No to akurat nie jest dobry argument... my archiwiści bardzo się cieszymy, gdy w pracowni pojawiają się jednak korzystający :D
Cytat: fjgrabowski w Maj 15, 2008,
Moj wujek po pol roku korzystania z komputera i internetu (ma prawie 70 lat) szaleje na ebay`u robiac zakupy. Nie martwilbym sie wiec o to  ;D
Tu nie o wiek chodzi - znam młodych ludzi, którzy obeznani z komputerem i Internetem nie potrafią znaleźć w nim informacji i komputer ciągle "robi im" jakieś złe rzeczy...
Cytat: fjgrabowski w Maj 15, 2008,
Formaty otwarte maja te przewage, ze nawet jezeli nie bedzie dostepnego oprogramowania do jego przetwarzania, to zawsze mozna takie na nowo stworzyc.
Obawiam się że niezupełnie tak jest - to trochę tak jak spróbować zbudować od podstaw Windowsa w domu - nie da się bo kod źródłowy jest niejawny.

pozdrawiam
Wojtek
Sometimes you eat the bear
and sometimes the bear eats you

fjgrabowski

Cytat: Wojciech Woźniak w Czerwiec 03, 2008,wykonane z najlepszych materiałów do stu lat przy 5-10 dla nośników cyfrowych...

A ciekawe jak stwierdzono te sto lat... Mormoni maja olbrzymie problemy z mikrofilmami, ktore maja 50 lat...

I dalej. Nosnik cyfrowy mozna kopiowac bez strat. Mikrofilm nie daje tego.

Cytat: Wojciech Woźniak w Czerwiec 03, 2008,Fakt, istnieją i kosztują - naprawdę spore pieniądze.

Z kazdym dniem mniej. Za 10 lat beda to grosze - czy jest sens teraz oszczedzac (wcale nie wiadomo ile!), zeby po tych nastu latach kolejny raz zabezpieczac - tym razem cyfrowo?

Cytat: Wojciech Woźniak w Czerwiec 03, 2008,
Cytat: fjgrabowski w Maj 15, 2008,
Prawda, ale tez swiadczy to o tym, ze projekty tego typu ciesza sie duzym zainteresowaniem.
Trzeba pamietac tez, ze wiele osob nie ma czasu na to, by korzystac z bibliotek (archiwow tym bardziej! Niektore biblioteki sa czynne w soboty) - a dzieki cyfrowym moga.
To być może jest przyszłość bibliotek, ale czy również archiwów?

Tym bardziej archiwow! Zazwyczaj do ksiazki mozna dotrzec - biblioteki wojewodzkie itp.. Z archiwaliami jest trudniej...

Cytat: Wojciech Woźniak w Czerwiec 03, 2008,my archiwiści bardzo się cieszymy, gdy w pracowni pojawiają się jednak korzystający :D

No nie wiem... kocibrzuch nie wygladal na najszczesliwszego ;)

Cytat: Wojciech Woźniak w Czerwiec 03, 2008,
Cytat: fjgrabowski w Maj 15, 2008,
Moj wujek po pol roku korzystania z komputera i internetu (ma prawie 70 lat) szaleje na ebay`u robiac zakupy. Nie martwilbym sie wiec o to  ;D
Tu nie o wiek chodzi - znam młodych ludzi, którzy obeznani z komputerem i Internetem nie potrafią znaleźć w nim informacji i komputer ciągle "robi im" jakieś złe rzeczy...

Wszystkie czytniki mikrofilmow maja wytarta obudowe, od niewlasciwego zakladania mikrofilmu.
Czy to oznacza, ze aby chronic mikrofilmy trzeba zaprzestac ich wydawania ???

Oczywiscie zartuje, ale uzasadnianie w ten sposob moim zdaniem do niczego nie prowadzi...

Cytat: Wojciech Woźniak w Czerwiec 03, 2008,
Cytat: fjgrabowski w Maj 15, 2008,
Formaty otwarte maja te przewage, ze nawet jezeli nie bedzie dostepnego oprogramowania do jego przetwarzania, to zawsze mozna takie na nowo stworzyc.
Obawiam się że niezupełnie tak jest - to trochę tak jak spróbować zbudować od podstaw Windowsa w domu - nie da się bo kod źródłowy jest niejawny.

1. http://www.reactos.org

2. format otwarty polega na tym, ze jawna jest informacja gdzie, co i jak znaczy w dokumencie. czyli nie ma problemu z odtworzeniem oprogramowania. A dostepnosc kodu zrodlowego jest troche innym zagadnieniem

Pozdrawiam
FJG